Police nie dostały ani złotówki z Narodowego Funduszu Zdrowia na samorządowe działania profilaktyczne dla mieszkańców tej gminy. Dlaczego? Bo policcy urzędnicy przegapili szansę. Teraz próbują coś „wywalczyć” na rok przyszły. Ale późno się za to zabrali. Nie wiadomo, czy czasu wystarczy.
O sprawie napisał „Kurier Szczeciński”. Okazuje się, że nie tylko Police przegapiły tę szansę. Ale to nasza gmina od miesięcy powtarza mieszkańcom, że grzechem jest niekorzystanie z zewnętrznych środków, nawet gdy czerpanie z nich ma być okupione wyższymi opłatami gospodarstw domowych np. za wodę.
Tymczasem dofinansowanie do programów profilaktyki zdrowotnej gmina mogła dostać praktycznie za darmo. I tak je od lat realizuje. To m.in. szczepienia przeciwko pneumokokom dla najmniejszych policzan i przeciwko grypie – dla seniorów. Mają one pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Wystarczyło te programy wysłać najpierw do wojewody, a później (z opinią wojewody) do Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ.
Tak zrobiło np. Mielno. I „załapało się” na refundację aż 40 procent kosztów realizacji. Za cenę… kilku znaczków pocztowych.
A Police…
– Nie widzieliśmy ogłoszenia Funduszu o rozpoczęciu naboru wniosków – tłumaczył „Kurierowi” Maciej Usewicz, naczelnik Wydziału Organizacyjno-Prawnego w Urzędzie Miejskim w Policach. – Ale teraz wystąpimy o refundację na kolejny rok.
Tyle że za przygotowywanie wniosków o przyszłoroczne dofinansowanie gmina zabrała się dopiero w tym tygodniu. A potrzebuje jeszcze pozytywnej opinii wojewody. Ten na wydanie jej ma miesiąc. Termin naboru wniosków przez ZOW NFZ upływa 1 września. Niektóre gminy już je złożyły.
Fundusz gotowy jest wydać na samorządowe programy profilaktyczne (w naszym województwie) dwa miliony złotych.
Bez względu na fakt uzyskania (lub nie) dofinansowania, zaplanowane w Policach programy będą realizowane. Tyle że ich koszt w całości będzie musiała pokryć gmina z własnych (czyli z naszych) pieniędzy.
W tegorocznym budżecie na szczepienia przeciwko pneumokokom i przeciw grypie zaplanowano 97 tys. zł. Tylko w tym roku gmina mogła więc oszczędzić nawet 40 procent, czyli prawie 40 tys. zł – na nowe programy lub inne działania na rzecz mieszkańców.
Jeśli w przyszłym roku dofinansowania też nie będzie, zmarnowane zostaną kolejne dziesiątki tysięcy złotych.